Katarynka

Bolesław Prus

Poziom trudności: Łatwy

Cześć, chcę wam opowiedzieć o tej książce, ponieważ moim zdaniem jest bardzo poruszająca. Opowiada o panu Tomaszu, mężczyźnie, który nie znosi katarynek. Wynajmuje nawet stróży, którym płaci za to, żeby nie wpuszczali kataryniarzy. Pewnego razu spotyka bardzo smutną dziewczynkę, która straciła wzrok. Gdy później pan Tomasz rozwiązywał sprawy sądowe, nagle usłyszał DŹWIĘK KATARYNKI! Okazało się, że to nowy stróż go tam wpuścił. Już chciał na niego nakrzyczeć, gdy nagle zobaczył, że… ta właśnie niewidoma dziewczynka tańczyła do muzyki! A co wydarzyło się dalej? Przeczytajcie!

Książka była bardzo pouczająca, ponieważ uczy empatii do człowieka. Nauczyłem się też, żeby „nie oceniać książki po okładce (i znowu te książki! 😊)”, ponieważ pan Tomasz, gdy przeganiali jakiegoś malarza, mówił „czekajcie, może się jeszcze wyrobi!”. Tak samo miałem ja, lecz nikt nie powiedział tak: nie stawiaj Jeremiemu od razu oceny niedostatecznej (1) za pracę klasową (z poprawy) 😊. Poczułem się wtedy bardzo oburzony! Przecież pomyliłem się tylko w kilku zadaniach… choć może zasłużyłem na tą jedynkę…. ale to nie zmienia faktu, że przydał by się taki Pan Tomasz.

A, właśnie! Zapomniałem powiedzieć coś o autorze, Bolesławie Prusie! Tak naprawdę nazywał się Aleksander Głowacki i był dziennikarzem. Pisał między innymi o biednych ludziach, którzy potrzebowali pomocy, żeby zachęcić ludzi do ich wsparcia. Byłem nawet przy jego grobie i zapaliłem znicz!

Bardzo polecam!

Udostępnij w Social Mediach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej...

Scroll to Top