Kowboj Ross Jak przetrwać szkołę, widząc na jedno oko

Rob Harrell

Poziom trudności: Łatwy

Kowboj Ross Rob Harrell Jak przetrwać szkołę, widząc na jedno recenzja książki

Cześć!

Wybrałem tę książkę, bo jest bardzo pouczająca. Okładka, powiem szczerze, nie zachęca do czytania, bo dla mnie wygląda jak chłopak z czymś na oku z dorysowaną suknią damską i który zasłania jedno oko przed jakimś światłem c
zy czymś. Ale, jak to mówią, „nie oceniaj książki po okładce”. A dla was, jak wygląda okładka?

Bohater o imieniu Ross Maloy nagle zachorował na Raka oka. Pomyślcie, jak on mógł się poczuć? Ja bym wszedł do łóżka i nie wychodził z niego przez DWA TYGODNIE! A mało tego, okazuje się, że Ross może całkowicie stracić wzrok! To jakby ktoś założył mu wieczną opaskę na oczy! Ja sam spróbowałem chodzić z taką opaską i to było przerażające uczucie! Jakbym krążył w ciemności! Myślicie, że więcej kłopotów nie może być? To się mylicie! Jego najlepsza przyjaciółka, Abby, wyprowadza się do innego miasta. Najczęściej współczuje się takim osobom, lecz Rossowi przytrafiło się coś zupełnie innego. Ktoś zrobił trzy memy, które wyśmiewały jego chorobę. Najpierw obwinia Jimmy’ego Jenkinsa, który jest bardzo silny, wredny i regularnie spluwa do swojej małej buteleczki po soku.  Ross rzuca mu książką w gardło przez co wywołuje bójkę. Gdy trafiają do dyrektora Ross postanawia zmienić swoje rzycie i zaczyna grać na gitarze. lecz na jedne z tych lekcji przychodzi… Jimmy! Okazuje się, że Jimmy jest świetnym perkusistą i razem zakładają kapelę. I nawet udaje

mu się namówić Abby na grą na gitarze i wstąpić do zespołu. Później, na stołówce, powstaje kolejny mem. I okazuje się, że osoba, która

je robiła to dziewczyna, w której Ross się podkochiwał. Lecz on nie zamierzał się poddać i wziął z Jimmy ’m i Abby udział w konkursie talentów. Polecam tę książkę, bo uczy empatii wobec innych osób i jak nie oszaleć z powodu ciężkiej choroby.

Pamiętajcie, że każdy jest inny, więc bądźmy dla wszystkich tolerancyjni.

Karol (tata):
Czytanie Kowboja Rossa to była niesamowita przygoda dla całej naszej rodziny. Co wieczór, tuż przed zaśnięciem, czytaliśmy jeden rozdział. Później chwilę rozmawialiśmy o przeżyciach chłopca walczącego z rakiem i jednocześnie radzącego sobie z życiem nastolatka. Wiadomo, wspólne czytanie buduje niesamowitą więź. Ale nie tylko. Dzięki tej książce spojrzałem na wiele spraw oczami młodej osoby – Jeremiego i głównego bohatera, Rossa. A do tego duża dawka humoru i śmiechu. Polecam!

Udostępnij w Social Mediach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej...

Scroll to Top